sobota, 23 listopada 2013

Igrzyska Śmierci: W Pierścieniu Ognia

No hej :)
Jak Wam mija sobota?
Mnie baardzo dobrze! Wczoraj byłam na maratonie "Igrzysk Śmierci". Co prawda "maraton" obejmował tylko dwa filmy <"Igrzyska..." i "W Pierścieniu Ognia">, to i tak jestem strasznie zadowolona. Seans rozpoczął się o 21:00 <jednak reklamy zajęły pół godziny...>, a skończył się ok. 02:20.
Jestem zachwycona filmem "W Pierścieniu...". "Igrzyska..." oglądałam już setki razy, jednak i tak się wzruszyłam w kilku momentach. Dziwne uczucie - płakałam jako jedyna na sali...
Wielkie było moje zaskoczenie, gdy w "W Pierścieniu..." co chwilę słyszałam cytaty z książki. Za każdym razem uśmiechałam się i szeptałam kwestie razem z aktorami ;D ja naliczyłam 25 cytatów, ale byłam tak przejęta filmem, że pewnie przeoczyłam kilka.
Byłam zawiedziona, że film przyciągnął tylu "sezonowców". Większość ludzi na sali z całą pewnością nie czytała książki, a teksty typu "Gdzie jest Peeta? Pewnie umarł" albo "Kim jest ten chłopak, który łazi za Katniss?" <chodziło o Gale'a> doprowadzały mnie i moją koleżankę do szału. Nikt nie rozumiał naszych reakcji, gdy Finnick powiedział "Chcesz kostkę cukru?" albo kiedy na koniec Gale powiedział "Dwunastego Dystryktu nie ma".
Jako jedyne miałyśmy wstążki na ręce - białą, oznaczającą różę prezydenta Snowa i złotą, oznaczającą kosogłosa.
Jako jedyne podnosiłyśmy trzy palce, gdy umierała ważna postać.
Chyba jako jedne z nielicznych naprawdę rozumiałyśmy film. Przykre.
Co do samego filmu jestem pod wielkim wrażeniem. Efekty specjalne, zgodność z książką <wiadomo, zawsze były jakieś detale, różniące film od książki, ale było ich znacznie mniej niż w "Igrzyskach..."> i te obłędne cytaty robiły swoje.
Film oczywiście z napisami, bardzo dobrze przetłumaczony, ale dwie rzeczy naprawdę raziły w oczy - po pierwsze tytuł został przetłumaczony jako "W Okręgu Ognia", a po drugie Zawodowcy byli nazywani "Karierowcami". Może to szczegóły, ale bolesne ;D
Ogólnie film mnie zachwycił i z chęcią poszłabym do kina jeszcze raz :)
Moja ocena: 9/10

Bardzo Wam go polecam. Jeśli również lubicie "Igrzyska Śmierci", to w wolnej chwili naprawdę warto skoczyć do kina.

Pozdrawiam ciepło,
Jelly

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz